www.wszystkoopsach.fora.pl

owczarek'ab · Wysłany: Sob 10:58, 20 Mar 2010 Temat postu: Owczarki w potrzebie!

Bej w nowym domu!

***************

Bauerka, Tak nazwali ją w lecznicy, potrącona przez samochód leżała przy ulicy nie mogąc się podnieść. Po przewiezieniu do lecznicy okazało się że ma złamaną tylną łapę. Po operacji została w lecznicy. Będac w klatce to co weterynarze zreperowali suka sobie rozwaliła od nowa. Druga operacja i usztywnienie zewnętrzne. Bauerka jest już 6 tygodni po drugiej operacji i niestety kość nie zrasta się tak jak powinna, ale nie ma się czemu dziwić. Jest w hotelu a w hotelu nikt nie zajmie się nią tak jak w domu. Suni trzeba by było gotować kości cielece, powinna jeść chrzęści i kleiste wywary z miesa i kości. Tego nikt w hotelu robić nie będzie.
Po wyleczeniu złamania czekac ją bedzie rehabilitacja
Pomóżcie uratować jej łapę.
Sunia ma 3 lata, jest pogodną bezproblemową wesołą onką.
Bauerka jest pod opieką Fundacji Azylu pod Psim Aniołem. [Warszawa]
Fundacja gwarantuje zwrot kosztów żywienia i leczenie w klinice

Popatrzcie jaka ona jest piękna

***************

Gandzia w nowym domu!

***************

Bongo w nowym domu!

***************

Bruno w nowym domu!

Jeśli ktoś chce umieścić ogłoszenie o owczarku szukającym domu (nie ważne czy niemieckie, czy kaukaskie, każde owczarki!) wklejajcie tutaj...

Podhalanka · Wysłany: Sob 15:05, 20 Mar 2010 Temat postu:

jejuś

biedactwa

owczarek'ab · Wysłany: Wto 16:11, 23 Mar 2010 Temat postu:

No niestety... Ale świata się nie zmieni x/

Na Bauerkę wpłaciło 56 osób, poparło 55. Na leczenie jej łapki oczywiście. Zostało jeszcze do uzbierania 275 zł, bo wpłacili już 2 725. Cudowni ludzie.. Więcej o Bau:
To jest Bauerka, suczka owczarek niemiecki, wiek około 3 lat. Czemu takie dziwne imię, wielu z Was zapyta. Sunia została tak nazwana na cześć człowieka, który uratował jej życie.
To nasz pracownik. W Sylwestra otrzymał zgłoszenie o leżącym nieruchomo psie, rzucił wszystko i pospieszył na ratunek suczce wyrzuconej z samochodu przez właścicieli, chcących pozbyć się kłopotu. Jakby mało było nieszczęść, suczka została zaraz potrącona przez inny samochód. Pies leżał przy ulicy w śniegu, nie mogąc się podnieść. Nikt nie zainteresował się zwierzakiem, przechodnie spieszyli na zabawę, inni przejeżdżali obok. Po przewiezieniu do lecznicy okazało się, że psina ma złamaną tylną łapę. Została zoperowana, operacja była długa, ponieważ złamanie okazało się bardzo skomplikowane. Trzeba było zespalać kości gwoździami, dopasowywać do siebie, istna układanka. Po operacji Bauerka musiała zostać w lecznicy. Umieszczona specjalnie w klatce, żeby nie obciążać kończyny, w krótkim czasie powyciągała szwy i to co weterynarze zreperowali, rozwaliła od nowa. Po drugiej operacji zastosowano usztywnienie zewnętrzne. Bauerka jest obecnie ponad 8 tygodni po drugiej operacji. Niestety, kość nie zrasta się w ogóle!
Po pobycie w lecznicy psina została umieszczona w hotelu, w miejscu zdecydowanie bardziej sterylnym niż buda w schronisku. Suni trzeba podawać suplementy przyspieszające zrastanie kości, gotować kości cielęce, powinna jeść chrząstki, kleiste wywary z mięsa i kości. Po wyleczeniu złamania czekać ją będzie długa rehabilitacja. Hotel, karma, leki, suplementy, wizyty kontrolne w lecznicy, to olbrzymie koszty dla fundacji! Leczenie Bauerki już przekroczyło 3500 zł.
Bardzo prosimy w imieniu tej młodej, pogodnej, bezproblemowej, wesołej suczki, uratowanej od niechybnej śmierci: pomóżcie uratować jej łapę. Pomóżcie dać jej szansę na zdrowe, długie życie. Popatrzcie jaka ona jest piękna.

owczarek'ab

Gandzia, Bej, Bongo, Bruno znalazły domy!
Bau dalej czeka..

owczarek'ab

Maniek (wiek około 5 lat) błąkał się w Warszawie przy trasie Powsińskiej.
Pies mocno zaniedbany - wychudzony, z dredami na futrze, z pazurami utrudniającymi poruszanie się, przy oczach i na wargach rany.

Zaopiekowali się nim ludzie, trafił do domu tymczasowego na Śląsku i czeka na swojego człowieka.

Co można o nim napisać?
Jest ostoją spokoju, lgnie do człowieka.
Ma bardzo zrównoważony charakter.
Bezproblemowy jeśli chodzi o mieszkanie w mieście.
Niekonfliktowy w stosunku do innych psów.
Potrafi pociągnąć na smyczy - zwłaszcza robi to przy mojej suce, jak idzie sam to nie ma problemu z ogarnięciem go.
Reaguje na komendy, zachowuje czystość w domu.

Nie jest to typowy belg, daleko mu przykładowo do nadaktywności czy pochopnych, szybkich reakcji, co wydaje mi się zmniejsza wymagania względem nowego domu.
Maniek powinien trafić na właściciela, który zapewni mu godne życie, wiele miłości i będzie lubić dłuższe spacery.

Nie wiem jak reaguje na dzieci - przypuszczam, że byłby zadowolony z kolejnych rąk do głaskania, jednak w przypadku adopcji do domu z dziećmi ta reakcja uprzednio musi być sprawdzona.

Kontakt
Patrycja Gilewska
tel: 660-196-667
email: [link widoczny dla zalogowanych]
Chętnie odpowiem na wszelkie pytania odnośnie psa.
Obecny opiekun psa wybierze spośród chętnych najlepszy dom dla niego.

Wątek na belgowym: [link widoczny dla zalogowanych]

owczarek'ab

Maniek pozbył się tych paskudnych ran dzięki cudownym ludziom, został wykastrowany... no i ZNALAZŁ STAŁY DOM Wink

Podhalanka

śliczny

szczęścia mu życzę, bo pies naprawdę piękny Wink